Sony poinformowało dziś, że posiadacze najdroższego abonamentu PS+, Premium, otrzymają wkrótce brakujące części serii Ratchet i Clank, która świętuje swoje 20-lecie.

Zacznijmy jednak od tego, że posiadacze najnowszej części, Ratchet & Clank: Rift Apart doczekają się niewielkiego darmowego DLC, w którym otrzymamy kilka strojów kojarzących się z serią. Najbardziej przypadł mi do gustu ten z Deadlocked, a przebranie Clanka wygląda trochę jak kostium na bal przebierańców, a nie zbroja. Trochę szkoda, że ta gra nie doczekała się jakiegoś DLC z nowymi etapami, bo była naprawdę świetna i dograłbym jeszcze 1-2 etapy, nawet gdyby była za nie opłata rzędu 40-50zł.

0
Polecamy

Recenzja: Ratchet & Clank: Rift Apart

Czytaj dalej na GameOnly.pl »

Wracając jednak do samego PS+ Premium, to 15 listopada do usługi trafią:

- Ratchet & Clank (Remaster PS3)
- Ratchet & Clank 2: Going Commando (Remaster PS3)
- Ratchet & Clank 3: Up Your Arsenal (Remaster PS3)
- Ratchet & Clank: Deadlocked (Remaster PS3)
- Ratchet & Clank Future: Tools of Destruction (PS3)

Natomiast w usłudze dostępne są już:

- Ratchet & Clank Future: Quest for Booty (PS3)
- Ratchet & Clank Future: A Crack in Time (PS3)
- Ratchet & Clank: All 4 One (PS3)
- Ratchet & Clank: Full Frontal Assault (PS3)
- Ratchet & Clank: Into the Nexus (PS3)

Jak widać, brakuje tutaj jedynie Ratcheta z 2016 wydanego z okazji premiery filmu na PS4, który mógłby dzięki temu trafić też do posiadaczy PS+ Extra. Gra była jednak dostępna za darmo w ramach PS+ Essential (comiesięczne gry) i zapewne dlatego nie ma jej teraz na liście. Fajnie, gdyby pojawiły się też w ramach kompatybilności części z PSP - Size Matters oraz Secret Agent Clank.

Mam nadzieję, że dostaniemy jeszcze jakieś gry z serii. Ratchet, razem z Jakiem & Daxterem, Crashem i Spyro to dla mnie najważniejsze dziś gry platformowe, z których nie byłbym w stanie wybrać swojej ulubionej - wszystkie są dla mnie 10/10. Spędziłem z nimi naprawdę sporo czasu (niektóre przechodząc kilka razy) i fajnie, że twórcy co jakiś czas sobie przypominają o tym gatunku. Szkoda, że najbardziej w tej kategorii obija się Rayman, którego kolejną część przygarnąłbym równie ciepło jak wspomnianą czwórkę.

Na przypomnienie - przegląd serii od Insomniac: