Pan DualSense to jedna z większych rewolucji w historii PlayStation - nie tylko ze względu na drastyczne zmiany wyglądu, ale też na nowe funkcje - wibracje haptyczne (powodujące drgania na różnych częściach powierzchni pada zamiast w środku), oraz adaptacyjne triggery.

Te drugie porównać można do force feedbacka znanego z dobrych kierownic do gier, gdzie sprzęt blokuje nasze poczynania za pomocą silnika, stawiając opór. Tak samo jest z padem DualSense - twórcy gry mogą ustawić, że w jakimś momencie gry triggery (R2 i L2) zaczynają stawiać opór o różnej sile. Zacinające się bronie? ABS w samochodach? Blokowanie jakiejś akcji gracza w trakcie combo, albo gdy brakuje mu siły? Opcji jest wiele. Teraz możemy w końcu zobaczyć jak to działa i chociaż widać, że da się ostatecznie z całej siły wcisnąć przycisk, wygląda, że opór jest naprawdę mocny.

Szkoda, że w podobny sposób nie da się pokazać wibracji, chociaż pierwsze osoby które mają okazję sprawdzić pada twierdzą, że można teraz nimi wyrazić nawet różne rodzaje podłoża w grach (Astro's Playroom). To szczęśliwcom przyjdzie sprawdzić już we własnym zaciszu domowym za 20 dni - tyle bowiem zostało do premiery PS5 w Polsce.

Dobrą wiadomością jest też, że dziś przez chwilę pojawiły się w sprzedaży wersje Digital PS5 (które oczywiście szybko wykupiono). Jest więc szansa, że nie tylko wszystkie preordery dotrą, ale że w ostatniej chwili w sklepach pojawią się niewielkie ilości sztuk do zamówienia. Na konsole na półkach jednak nie ma co liczyć - zapotrzebowanie na PS5 jest podobno największe w historii firmy.