Sony ogłosiło dziś, że jeszcze w kwietniu dostaniemy pierwszy duży update oprogramowania dla PlayStation 5, wprowadzający coś więcej niż słynną "poprawę stabilności systemu".

Gdy tylko zobaczyłem, że jedną z rzeczy, która zostanie wprowadzona są dodatkowe możliwości zarządzania dodatkowymi dyskami, ucieszyłem się, że w końcu Sony dodaje wsparcie dla dysków nvme, którymi będzie można rozszerzyć pojemność konsoli - ta co prawda wynosi teoretycznie 800GB, ale w praktyce, przez system, zapisane dane, screeny i cache dla aplikacji, do użytku jest z 500GB. Po zainstalowaniu takiego Cyberpunka czy Call of Duty, wystarczą jeszcze 2-3 gry i miejsca brak.
Niestety, po 5 miesiącach od premiery konsoli Sony nadal nie zaoferuje możliwości korzystania z drugiego SSD, mimo, że jeszcze przed premierą chwalono się, że konsola ma taką możliwość. Zamiast tego dostaniemy opcję archiwizowania gier z PS5 na dysku zewnętrznym, żeby nie tracić czasu na ich ściąganie. Przy grach mających ponad 100GB faktycznie jest to jakaś korzyść, a dyski 5TB kosztują obecnie połowę tego co 1TB SSD NVMe, ale nie to zapowiadano jeszcze przed premierą konsoli i to naprawdę dziwne, że wbudowane w konsolę złącze nie jest gotowe do pracy pół roku po prezentacji jak działa ( Sony pokazuje wnętrze PlayStation 5. Zapowiada też zmiany w działaniu trofeów). Co gorsza, nie będzie się dało gier pobierać na dysk zewnętrzny, więc przed nowym pobieraniem zawsze trzeba będzie zrobić żonglerkę obecnymi tytułami.

Pozostałe duże zmiany może i faktycznie są wielkimi, w kategoriach które dotyczą, problem w tym, że to segment który niewielu graczy interesuje.

Pierwsza z nich, to możliwość udostępnienia naszych gier z PS5 posiadaczom PS4 w ramach Share Play. Ta funkcjonalność będzie teraz działać na obu konsolach. Będzie więc można pozwolić znajomym na przejście za nas gry, czy też granie w pozycje ze split screenem za pomocą streamingu, nie ważne czy mamy PS4 czy PS5. Obie konsole będą też lepiej współdzielić zaproszenia do gier, jeśli gramy na PS5 w pozycję która ma ulepszoną bądź wstecznie kompatybilną wersję tej samej gry.

W menu podręcznym pojawią się teraz nowe skróty do czatów i imprez ze znajomymi, będzie możliwość włączenia i wyłączenia powiadomień dla każdego z nich osobo, ułatwione będzie też przeskakiwanie między kolejnymi ikonami i grupami.

Pojawi się też nowa opcja wstępnego pobierania aktualizacji do gier. Wiem, że brzmi to jak coś co już mamy, ale chodzi tutaj o aktualizację która może zostać udostępniona do pobrania, ale nie jest jeszcze wymagana przez serwery tej gry i nie ba być instalowana przed konkretną datą. Będzie więc można wypuścić nowe mapy czy nowy sezon do gry i mieć je na dysku, ale będą czekać, aż twórcy "aktywują" i wymuszą ich instalację zdalnie. Nie będzie więc to raczej wykorzystywane do poprawek błędów w grach, a typowo do nowej zawartości. Nazwijmy to w skrócie preloadem DLC.

Pojawi się też opcja ukrywania gier w naszej bibliotece. PS5 z jakiegoś powodu priorytetowo pokazuje wszystkie gry które mamy, a nie te które są zainstalowane (do tego trzeba przejść w osobną kategorię), więc fajnie gdyby i to poprawiono - jak będzie to wyglądało zobaczymy już po aktualizacji.

Ostatnia zmiana to zmiany dla zdobytych przez nas trofeów. Poza zmienionym ekranem z podsumowaniem naszych zdobyczy, można będzie ustawić dla których rodzajów trofeów (brązowe, srebrne, złote i platynowe) robić screenshoty czy nagrania. To powinno zmniejszyć śmietnik w galerii jeśli korzystacie z tej funkcji i faktycznie warto pewnie będzie wyłączyć brązowe z tego zestawu.

Zmian doczeka się też aplikacja PlayStation, która ma podobno dostać wyświetlanie naszej wishlisty z PS5 także na telefonie. Pojawi się też w końcu sortowanie gier w sklepie. Ma się jednak pojawić też opcja dołączania do sesji multiplayer, a nawet zarządzania dyskiem konsoli.

Co ciekawe, podobno to nie wszystkie zmiany.

Czego mi tutaj brakuje? Poza ciągłym brakiem wsparcia dla dysków SSD, chętnie zobaczyłbym też wishlistę dla i na PS4. Ciężko też zarządza się zapisami gier z PS+, które co prawda wysyłają się automatycznie, ale jeśli mamy PS4 i w jakąś grę chcemy zagrać na PS5, sejvy trzeba pobrać... wchodząc głęboko w ustawienia systemowe, zamiast z menu kontekstowego gry. Konsola po instalacji, albo przed odpaleniem gry mogła by zaproponować import zapisów z chmury PS+, jeśli obecnie nie widzi żadnych zapisów do danej pozycji, a widnieje ona w naszej bibliotece już od jakiegoś czasu (te dane przecież konsola posiada).

Posiadacze lepszych telewizorów chętnie też zobaczyliby VRR, czyli wsparcie dla zmiennej ilości klatek w grze (tzn. telewizor odświeża ekran razem z konsolą, a nie np. ze stałym 60Hz, przez co dana klatka z konsoli może trafić w pół klatki telewizora). Przydałoby się też AALM, czyli automatyczne włącznie się trybu "niskiego opóźnienia", czy jak wiele telewizorów go nazywa "trybu gry", gdzie procesor TV nie przetwarza obrazu a od razu rzuca go na ekran bez opóźnień. No i oczywiście zobaczylibyśmy konkurencję dla Xboxowego Quick Resume, czyli wznawiania gry tam gdzie ją uśpiliśmy nawet po odłączeniu konsoli z prądu. Fajnie też, gdyby pojawiły się jakieś tryby "boost" dla gier z PS4, tam, gdzie to możliwe. Część z tych rzeczy Xbox Series X posiada, część miał nawet Xbox One, więc nie wiadomo dlaczego Sony ma z tym problem. Oby chociaż jakaś rzecz z tej listy była wśród nieujawnionych jeszcze zmian.